cze 14 2023

Rozdział 19


Komentarze: 0

Trzy lata później...

 

Klara wpadła do mieszkania jak burza. Nie zdjęła butów, tylko od razu pobiegła do swojego pokoju. Zatrzasnęła za sobą drzwi. Usiadła przy biurku, włączyła stojący na biurku laptop. Podskórnie czuła, że ten dzień nie skończy się dobrze. Tak samo, jak dobrze się nie zaczął. Najpierw dostała uwagę za brak zadania domowego z geografii, a potem jedynkę ze sprawdzianu z matematyki. O zadaniu zupełnie zapomniała, choć Magda pytała czy ma coś do zrobienia i nawet chciała usiąść z nią do ćwiczenia. Przecież to nie jej, Klary, wina, że zupełnie nie rozumie wyliczania szerokości i długości geograficznych. Zadaniem postanowiła się nie przejmować, z tego jakoś się wytłumaczy. Gorzej będzie z oceną z klasówki. Tata siedział z nią przez kilka wieczorów i prawie cały weekend cierpliwie tłumacząc zadania tekstowe z ułamkami. Zawaliła na całej linii. Tutaj nic nie wymyśli i będzie musiała jakoś ojca udobruchać. Klara czasem żałowała, że nie jest jak Kacper. Jej brat bliźniak uczył się dobrze, zawsze miał odrobione zadania domowe, nigdy nie dostał uwagi. Do jego zachowania w szkole też nauczyciele nie mieli większych zastrzeżeń. Klara natomiast złapała już kilka uwag za swoje zachowanie na przerwie czy lekcji. Za pierwszym czy drugim razem Magda i ojciec przymknęli na to oko, ale przy kolejnym nie obyło się bez rozmowy. Tata, który na co dzień był spokojny i raczej nie podnosił głosu, tym razem nie wytrzymał i w ostrych słowach wytłumaczył córce co myśli o jej postępowaniu. Magda starała się wziąć ją trochę w obronę, ale nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Klara naburmuszyła się jeszcze bardziej, nie chciała dać poznać po sobie, że jest Magdzie wdzięczna. Przyjęła wręcz przeciwną postawę. Naburmuszona dała Magdzie znać, że nie życzy sobie aby ta wtrącała się w jej sprawy. W ogóle ostatnio Klara nie poznawała siebie. Nie rozumiała co nią powoduje aby dogryzać Magdzie. Przecież ta nie zrobiła nic złego, nie zmieniła się, to była nadal ta sama Magda, którą poznała pięć lat wcześniej. Na swój sposób kochała macochę, ale wbrew samej sobie nie przyznawała tego głośno. W zamian za to, akcentowała swoją niezależność i próbowała na wszystkie sposoby wybadać ile w stosunku do Magdy może sobie pozwolić.
Dziewczyna przełączała filmiki na popularnym serwisie, całkowicie zapomniała o problemach szkolnych. Kacper po lekcjach został na treningu koszykówki, młodszy brat Michał był w przedszkolu. Tata ostatnio dużo czasu spędzał w klinice. Wujek Tomek przeszedł operację i był na zwolnieniu lekarskim, Maciek musiał przejąć trochę godzin z jego grafiku. Była jeszcze Magda. Klara szanowała żonę ojca, lubiła ją. Nawet na swój sposób kochała, ale przekornie uparła się aby uprzykrzać kobiecie życie.
Po kilkunastu minutach rozległ się zgrzyt klucza w zamku i do mieszkania wpadł Michał, a za nim weszła Magda. Z uśmiechem zajrzała do pokoju Klary chcąc się przywitać. Jej dobry humor dodatkowo rozjuszył dziewczynę. Roześmiany Kacper, który niedługo później przyszedł do domu, jeszcze bardziej zdenerwował nastolatkę. Brat bliźniak przywitał się z Magdą, przybił piątkę z Michałem i usiadł za stołem w kuchni czekając na obiad. Przy okazji pochwalił się dobrymi ocenami z informatyki i biologii. Klara ze złości aż się gotowała wbijając paznokcie we wnętrza dłoni. Nie miała ochoty jeść, ale poszła do kuchni, jednak tylko grzebała łyżką w talerzu zupy. Magda przyjrzała się pasierbicy. Nic nie powiedziała, ale postanowiła porozmawiać z dziewczynką. Już zauważyła powiadomienia z elektronicznego dziennika o dzisiejszych ocenach Klary. Wiedziała, że powinna porozmawiać z nią przed powrotem Maćka, który był ostatnio przemęczony pracą w klinice i szkolne problemy córki pogłębią tylko jego zdenerwowanie co nie będzie dobre dla nikogo.
Wykorzystała więc chwilę, że Michała pochłonęła bajka, a Kacper zaszył się w pokoju, gdzie po odrobieniu lekcji przechodził kolejne misje w grze na konsoli. Zapukała delikatnie do pokoju Klary, nie słysząc zaproszenia weszła do środka. Klara siedziała na łóżku ze słuchawkami na uszach, nie zaszczyciła Magdy spojrzeniem. Pochmurnym wzrokiem patrzyła w nieokreślony punkt na ścianie przed sobą.
- Umówiłaś się na poprawę matematyki? – zagadnęła siadając na krześle przy biurku
- Może się umówiłam, a może nie
- Klara, nie odpowiadaj mi w ten sposób proszę – Magda westchnęła. Nigdy nie podejrzewała, że relacje z Klarą będą tak napięte - Jeśli się umówiłaś to dobrze. Czy zadanie domowe z geografii odrobiłaś? Może coś ci wytłumaczyć?
- Nie potrzebuję pomocy. Wyjdź stąd. Chcę być sama.
- Klara już cię prosiłam żebyś tak się nie odzywała.
Nikt z domowników, poza Michałem, nie zauważył powrotu Maćka. Mężczyzna poszedł do łazienki umyć ręce, kiedy przez zamknięte drzwi usłyszał podniesiony głos córki
- Wyjdź stąd, nie mów mi co mam robić. Nie jesteś moją matką.
Zamurowało go, w pierwszej chwili myślał, że się przesłyszał. Jego uszu dobiegł odgłos zamykanych drzwi i szybkie kroki. Wyszedł z łazienki. Spojrzał w lewo, drzwi pokoju córki były zamknięte. Zerknął w drugą stronę, słychać było tylko odgłosy oglądanej, już teraz przez obu chłopców, kreskówki. Zdenerwowany od razu poszedł do pokoju Klary. Bez pukania wszedł do środka. Dziewczynka zesztywniała na widok miny ojca.
- Klara, słyszałem co powiedziałaś. W tej chwili idź przeprosić Magdę.
- Nigdzie nie pójdę.
- Nie będę z tobą dyskutował. Idź przeprosić Magdę – powiedział ostrzejszym tonem
- Nie. Ty zawsze trzymasz jej stronę.
- Klara. Zachowujesz się tak, jakby Magda pojawiła się w tym domu wczoraj. Nie zapominaj, że to moja żona, a twoja przybrana matka i należy jej się szacunek.
- Zawsze ją wybierasz – weszła ojcu w słowo – ze mną się nie liczysz
Maćka na chwilę zamurowało.
- Przede wszystkim wybieram szacunek. Nie będę tolerował takiego zachowania w tym domu. Nie tak was wychowywałem. Jeszcze dzisiaj masz przeprosić Magdę.
Zmęczony wyszedł z pokoju córki, potarł twarz rękoma i poszedł do sypialni. Magda stała zwrócona plecami do drzwi, spoglądając w rozświetloną kilkoma latarniami ciemność za oknem, składała i segregowała pranie. Mimo panującego w pokoju półmroku widział, jak jest spięta. Dobrze znał swoją żonę. Wiedział, że w tej chwili walczy z napływającymi do oczu łzami. Podszedł do niej i przytulił.
- Przepraszam cię. Nie sądziłem, że Klara jest w stanie coś takiego powiedzieć – wyszeptał
- Nie przepraszaj. Nie masz za co. To zagubiona, dorastająca, dziewczynka, która walczy ze swoimi emocjami.
- Nie wierzę – Maciek usiadł na łóżku i przyjrzał się żonie – jeszcze jej bronisz? Nie widzisz, jak ona się zachowuje?
- Maciek. Ona dorasta i bada na ile sobie może pozwolić. Dziękuję, że się za mną wstawiasz – usiadła i objęła męża w pasie – musimy uzbroić się w cierpliwość. Ona w końcu dorośnie, jej buzujące emocje wyhamują i wszystko wróci do normy – Magda otarła łzę, która pojawiła się w kąciku oka
Maciek pokręcił głową.
- Zanim pójdzie spać, Klara ma cię przeprosić. Nie będę tolerował takiego zachowania, nawet jeśli jest dorastającą nastolatką – to mówiąc wyszedł z sypialni
Klara nie przeprosiła Magdy. Czuła, że przegięła i było jej wstyd. Wiedziała, że Magda nie zasłużyła na takie słowa. Nie mogła zdobyć się jednak aby podejść do niej i przeprosić. Umyła się i położyła do łóżka.
Magda nie mogła skupić się na książce, sen też nie przychodził. Kręciła się z boku na bok. Maciek spał zmęczony po całym dniu. W końcu poddała się i poszła do kuchni napić się wody. Wracając do sypialni podeszła do drzwi pokoju Klary. Przez szparę zobaczyła, że nocna lampka na szafce przy łóżku jest zapalona. W delikatnej poświacie dało się zauważyć drganie kołdry. Kobieta zajrzała do środka i usłyszała cichy szloch. Dziewczynka spała przykryta kołdrą po czubek głowy, stopy jak zwykle były odkryte. Magda uśmiechnęła się. Taki widok śpiącej Klary zawsze ją rozczulał. Usiadła na brzegu łóżka, delikatnie odchyliła kołdrę uwalniając głowę dziewczynki. Zaczęła gładzić jasne włosy. Pod uspokajającym dotykiem łkanie ustało, a po kilku oddechach Klara odwróciła się do siedzącej obok kobiety. Popatrzyła jej w oczy i sama nie wiedziała jak i dlaczego mocno się do niej przytuliła. Magda nie przestawała jej głaskać. Nie odzywały się do siebie.
- Przepraszam – cicho powiedziała dziewczynka i jeszcze mocniej się przytuliła
Magda uśmiechnęła się delikatnie. Wiedziała, że zawieszenie broni jest chwilowe, ale na razie postanowiła się tym nie przejmować. Kiedy oddech Klary się wyrównał i widać było, że zasnęła, cicho wyszła z pokoju i wróciła do sypialni. Po chwili ona też zapadła w spokojny sen.

lzejsza-ja   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz