maj 29 2023

Rozdział 8


Komentarze: 0

Magda szykowała się w sypialni do wyjścia. Popołudnie zapowiadało się upalnie, a ponadto przyjęcie przyjaciół miało plenerowy charakter. W związku z tym postanowiła założyć zwiewną, jasnozieloną sukienkę i sandałki na niewysokim obcasie. Maciek wyjął z szafy swój ślubny garnitur, a do niego dobrał jasnozieloną koszulę. Zapiął guziki przy rękawach koszuli i podszedł do żony stojącej przed dużym lustrem.
- Pięknie wyglądasz – nachylił się i pocałował ją w ramię. Pomógł zapiąć wisiorek opuszkami palców pieszcząc delikatnie szyję kobiety
Twarz Magdy rozjaśnił uśmiech jakiego dawno u niej nie widział. Zdał sobie sprawę, że ostatnio, zwłaszcza po urodzeniu się Michała, pochłonęła ich codzienność. Zapomnieli aby wygospodarować trochę czasu dla siebie. Teraz nadarzała się doskonała okazja aby odkryć się na nowo.
Matylda pożegnała ich trzymając najmłodszego wnuka na rękach. Maciek zamówił taksówkę, wziął żonę za rękę i wyszli przd blok. 
Karczma Pod Topolami mieściła się na przedmieściach. Miejsce położone było wśród podmiejskich lasów i łąk. Wzdłuż ścieżki prowadzącej do głównego budynku ustawiono solarne lampiony wprowadzające romantyczny nastrój. Okrągłe stoły dla gości ustawiono w sali restauracyjnej, z której kamieniami wyłożono przejście do ażurowej altany, gdzie miał swoje stanowisko didżej. Na tablicy ustawionej przy wejściu goście mogli znaleźć informację, przy którym stoliku siedzą. Magda i Maciek zostali usadzeni z Kamilą, Patrykiem, a także głównymi bohaterami wieczoru Bartkiem i Jędrzejem. Niestety nie udało się uniknąć spotkania Maćka z Dominikiem. Przy wejściu do sali Magda została zagadnięta przez Joannę. Obaj panowie zostali sobie przedstawieni, zlustrowali się wzrokiem, mocno, po męsku, uścisnęli sobie dłonie. Maciek nie mógł się powstrzymać, objął Magdę ramieniem wyraźnie zaznaczając swoją obecność. Dominik uśmiechnął się pod nosem co nie uszło uwadze Magdy, a ona sama, kiedy odeszli kilka kroków, przewróciła oczami i wypuściła głośno powietrze.
Po krótkiej przemowie obu panów młodych, zabawa rozpoczęła się na dobre. Didżej serwował nowe i starsze przeboje. Maciek rozluźnił się trochę, ale wciąż trzymał rękę na oparciu krzesła, na którym siedziała jego żona. Tańczyli, popijali drinki i na nowo odkrywali jak dobrze się razem bawią i czują ze sobą.
- Przepraszam, mogę na chwilę porwać Magdę? – przy stoliku nagle pojawił się Dominik – pozwolisz swojej żonie ze mną zatańczyć? – pytanie skierował bezpośrednio do Maćka. Magda spojrzała na męża z nieprzeniknionym wyrazem twarzy. Na jej ustach błąkał się uśmiech. Bardzo była ciekawa jak Maciek zareaguje.
- Tak, oczywiście – zabrał dłoń z ramienia Magdy i odprowadzał wzrokiem, kiedy Dominik prowadził ją na parkiet.
Kontynuował rozmowę z Patrykiem i Bartkiem, ale nie spuszczał wzroku z parkietu wyszukując wzrokiem Magdę. Dostawał skrętu kiszek na samą myśl o tym, że jej były chłopak jej dotyka. Nawet, jeśli był to tylko niewinny taniec.
- Pilnuje cię ten Maciek – uśmiechnął się Dominik do Magdy – bardzo jest zazdrosny?
- Trochę – odpowiedziała śmiejąc się
- Ładnie razem wyglądacie. Pasujecie do siebie
- Dziękuję – odpowiedziała nieco zawstydzona
- Ale, tak między nami, gdybym nie wiedział czym się zajmuje powiedziałbym, że ma coś wspólnego ze sportem. Budzi respekt.
Magda roześmiała się szczerze i spojrzała nad ramieniem Dominika w stronę męża.
- Pozory mylą. Nie spotkałam chyba łagodniejszego człowieka.
W tym czasie Maciek wypił do końca whisky, którą miał w szklaneczce, na oparciu krzesła powiesił marynarkę i ruszył w stronę tańczących par. Wykorzystując przerwę w muzyce podszedł do rozmawiających z boku parkietu Magdy i Dominika. Objął żonę
- Oddaję ci żonę w jednym kawałku – powiedział rozbawiony do Maćka – Magdo, dziękuję za taniec. To była przyjemność – ukłonił się i złożył na dłoni kobiety delikatny pocałunek. Magdzie chciało się śmiać. Wiedziała, że zachowanie Dominika było trochę na pokaz aby zagrać na nerwach jej męża. Ręka Maćka ciaśniej objęła wąską talię Magdy. Był już spokojny mając ją przy sobie i czując bijące od niej ciepło.
- Niemożliwy jesteś, wiesz?
- Przepraszam. Starałem się, ale nie mogłem się powstrzymać – wyszeptał trzymając usta przy jej głowie – nic nie poradzę – uśmiechnął się rozbrajająco.
Didżej zaczął grać utwór Nothing’s gonna change my love for you Glenna Medeirosa. Maciek położył jedną dłoń na talii Magdy, drugą chwycił jej rękę i złożył na niej pocałunek. Trzymał ją mocno, blisko siebie. Tak, jak lubił najbardziej. Wiedział, że jej też się podoba w jaki sposób ją prowadzi po parkiecie.
Magda mocno wtuliła się w męża. Była spokojna i szczęśliwa. Wrócili do stolika, wypili jeszcze kilka drinków. Maciej nachylił się do żony i szeptem zaproponował aby urwali się z przyjęcia i pojechali do miasta. Magda przystała na propozycję. Odczekali jeszcze chwilę i wykorzystując moment, że inni goście też zbierają się do wyjścia, pożegnali się z przyjaciółmi. Taksówką pojechali do tętniącego życiem centrum miasta. Trzymali się za ręce i wolno przemierzali wąskie, kamienne, uliczki. Byli przecież wciąż młodym, choć tylko stażem, małżeństwem. Wstąpili do niewielkiej winiarni na kieliszek wina, na straganie u kwiaciarki Maciek kupił żonie długą, czerwoną różę, a Magda poczuła, że zakochuje się w nim na nowo. Wieczór zakończyli w klubie Labirynt, gdzie byli na pierwszej randce. Rozchichotani i objęci poszli na postój taksówek. Wypite drinki szumiały w głowach i gotowały krew w żyłach. Magda, która nie lubiła butów na obcasach z ulgą zdjęła sandałki i ostatni etap drogi powrotnej do domu pokonała na boso. Sandałki trzymała w dłoni i czuła się tak beztrosko jakby miała dwadzieścia kilka lat. W myślach dziękowała za wyrozumiałą i pomocną teściową, która rano przejęła dzieci pozwalając im rodzicom odespać całonocną zabawę.
- Obiecaj, że raz na jakiś czas zafundujemy sobie takie wyjście – powiedziała zanim zasnęła wtulając się w ramiona męża – cudownie się bawiłam – pocałowała go
- Ja też kochanie. Jestem jak najbardziej za tym abyśmy raz na jakiś czas wychodzili na randkę – odpowiedział Maciek zanim zasnął.

lzejsza-ja   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz