Archiwum 26 maja 2023


maj 26 2023 Rozdział 6
Komentarze (0)

Magda przypięła swój różowy rower przy barierce schodów prowadzących do wejścia do klatki schodowej. Sprawdziła numer bramy i podeszła do domofonu. Zadzwoniła, a kiedy odezwał się brzęczyk pociągnęła klamkę, otworzyła drzwi i szybkim krokiem weszła na trzecie piętro. Sprawdziła numer na drzwiach mieszkania i nacisnęła dzwonek. Po drugiej stronie rozległy się kroki i jej uszu dobiegł dźwięk otwieranej zasuwy. Po chwili zza drzwi wyjrzała głowa mężczyzny, a Magda zamarła.
- Przepraszam chyba pomyliłam mieszkania – powiedziała w osłupieniu czując nagłą suchość w ustach
- Magda, przyszłaś do Asi? Zeszła do sklepu, zaraz wróci – uśmiechał się do niej Dominik – wejdź i poczekaj na nią
- Nie wiem czy to dobry pomysł – zawahała się
- Daj spokój przecież cię nie pogryzę – mrugnął okiem - wchodź
- No dobra – westchnęła i weszła do środka bo wiedziała, że nie ma innego wyjścia. Rozejrzała się ciekawie po wnętrzu – a wy jesteście razem z Aśką?
- Tak, jesteśmy razem – gestem wskazał jej drogę do kuchni – zrobić ci kawę, herbatę? Coś zimnego? Jak zwykle rowerem przyjechałaś? – zmierzył wzrokiem jej strój
- Tak, rowerem. Poproszę wodę – przysiadła na kuchennym krześle i obserwowała byłego chłopaka – jak się poznaliście? Jeśli mogę spytać oczywiście.
Od ich rozstania minęły ponad dwa lata. Nie widzieli się od tamtej pory, poza jednym spotkaniem podczas którego Magda starała się wyjaśnić Dominikowi powody swojej decyzji. Kiedy zaczęła spotykać się z Maćkiem czasem porównywała lata spędzone z byłym chłopakiem do spokojnego życia, jakie właśnie zaczynała. Dominik powoli odchodził w niepamięć. Choć Magda musiała przyznać, że ciężko tak po prostu wymazać kilka wspólnie spędzonych lat. Z zaciekawieniem obserwowała jak się zmienił. Włosy mu trochę odrosły, zapuścił brodę. Musiał też zacząć ćwiczyć bo pod koszulką wyraźnie odznaczały się wyćwiczone mięśnie.
- Pewnie, że możesz – Dominik wyrwał ją z rozmyślań podając wodę z cytryną i listkami mięty, usiadł naprzeciwko Magdy. Podsunął jej jedną ze szklanek – byłem z mamą u lekarza bo po śmierci taty miała problem z apetytem i jakoś tak się stało, że tym lekarzem była Aśka.
- Cieszę się – powiedziała Magda szczerze – A co z twoim mieszkaniem?
- Wynajęte – jego wzrok padł na rękę Magdy - wyszłaś za mąż? – zapytał starając się ukryć zdziwienie
- Tak – powiedziała ciszej niż zamierzała
- Jesteś szczęśliwa? Dobrze się wam układa?
- Bardzo – zastanawiała się co odpowiedzieć, nie chciała mimo wszystko zranić Dominika
- To dobrze, naprawdę cieszę się – nagle zreflektował się – Magda, skoro wyszłaś za mąż to pewnie zmieniłaś nazwisko, prawda? Jak się teraz nazywasz?
- Zarzycka
- To dlatego nie skojarzyłem kiedy Aśka powiedziała, że przyjdzie Magda Zarzycka – uśmiechał się – Magda przepraszam cię. Za wszystkie problemy jakie miałaś przeze mnie – powiedział nagle wprawiając gościa w osłupienie
- Daj spokój. Nie mówmy już o tym, to minęło. Cieszę się, że ci się układa. Trzymam za was kciuki. Aśka to fajna dziewczyna.
- Teraz myślę, że nie byliśmy dla siebie – mówił dalej Dominik- tylko tkwiliśmy w tym związku, dusiliśmy się, dopiero ty miałaś odwagę aby to zakończyć. Dziękuję ci. I jeszcze raz przepraszam. Kiedy odeszłaś trochę krwi ci napsułem. Dużo zrozumiałem przez ten czas, naprawdę.
- Dominik, nie wracajmy już do tego, naprawdę – Magda była oszołomiona szczerością byłego chłopaka
- Czym zajmuje się twój mąż? Jeśli mogę spytać oczywiście.
- Możesz, to żadna tajemnica. Jest dentystą.
- O proszę. Doktor Zarzycki. Zapamiętam. Jeśli dojdą do mnie słuchy, że źle cię traktuje odwiedzę go – znowu mrugnął okiem – żartuję oczywiście – sprostował szybko widząc minę Magdy – spotkałem ostatnio Bartka – powiedział, że dobrze się wam układa.
Magda już nic nie powiedziała, patrzyła tylko na siedzącego naprzeciwko niej mężczyznę i była zdumiona tym jak bardzo się zmienił przez te dwa lata. Jej rozmyślania przerwało wejście Asi. Joanna wydała się zdziwiona widząc jak swobodnie rozmawia jej chłopak i koleżanka. Nie były z Magdą bliskimi znajomymi, ale lubiły się i czasem konsultowały ze sobą różne przypadki z jakimi zetknęły się w pracy.
Dominik zostawił dziewczyny, wyszedł do drugiego pokoju i włączył telewizor. Magda z Asią pogrążyły się w rozmowie. Kiedy Magda wyszła Asia usiadła obok leżącego na sofie Dominika.
- Skąd się znacie z Magdą? Wyglądaliście jakbyście się dobrze znali – popatrzyła uważnie na mężczyznę.
Dominik podniósł się i usiadł. Spojrzał na Joannę.
- Magda to moja była dziewczyna. Byliśmy kilka lat razem zanim ona odeszła.
Asia z niedowierzaniem patrzyła na partnera. Fragmenty układanki wskoczyły na swoje miejsce.
- A więc to ta Magda. Byłyśmy razem na wyjeździe sylwestrowym. Ona wtedy miała inne nazwisko i chyba była niedługo po rozstaniu z chłopakiem. A potem dowiedziałam się, że zaczęła spotykać się z chłopakiem, którego na tym wyjeździe poznała. Teraz są małżeństwem.
- Tak, dlatego nie skojarzyłem nazwiska.
- Dlaczego się rozstaliście?
- Chyba do siebie nie pasowaliśmy. Byliśmy razem, ale wydaje mi się, że bardziej z przyzwyczajenia niż uczucia. Magda podjęła decyzję za nas oboje. Asia – spojrzał na dziewczynę – chyba nie jesteś zazdrosna?
- Nie, ale dziwnie się czuję w tej sytuacji.
Dominik przytulił dziewczynę.
Kiedy Magda wyszła od koleżanki postanowiła wrócić do domu okrężną drogą. Musiała wyrzucić z siebie nagromadzone emocje. Jeździła po mieście starając się oczyścić umysł. Wraz z przekroczeniem progu mieszkania poczuła spokój. Bliźniaki oglądały bajkę w telewizji, Michałek leżał na rozłożonej na podłodze w salonie macie. Nad nim pochylał się Maciek robiąc miny tak, że mały skręcał się ze śmiechu. Oczy jej się zaszkliły. To było jej miejsce. Pocałowała Klarę i Kacpra, potem przysiadła obok męża, objęła go i przytuliła się.
- Hej, mała, coś się stało?
- Jestem szczęśliwa z wami, wiesz? – podała palec najmłodszemu Zarzyckiemu, który wyciągał do niej rączkę.
- No wiem. Spróbowałabyś nie być – uśmiechnął się Maciek i spojrzał na żonę z udawaną srogością w oczach.
Magda poczuła się rozdarta. Zazwyczaj opowiadała mężowi o swoich spotkaniach. Tym razem postanowiła zatrzymać jak najwięcej szczegółów wizyty u Asi dla siebie. Maciek co prawda ufał Magdzie, wiedział, że Dominik należy do jej przeszłości, ale spinał się na sam dźwięk jego imienia. Nic na to nie mógł poradzić, że był o nią zazdrosny.

lzejsza-ja